Muzyka u mnie jest ważna i wcale nie mówię tego, bo każdy przecież w ten sposób się opisuje.
Jedna z pasji, dobrze zakorzeniona od dzieciństwa. Dorastałam przy adapterze, wierzy z kasetami i płytach CD. Trochę o tym wiem i czuje się staro, jak ludzie w moim wieku dziwią się, że znam takie nazwiska jak Jarocka, Jantar czy Andrzej Zaucha. To przez mamę. Miałam z tym styczność i uspokajałam się przy płycie wiolinowej Natalii Kulskiej.Teraz, to nadal pozostało. Tym razem mp-4 albo płyty kupione w Itunes. Nie ważne.
Słucham wszędzie, gdzie mogę. Oprócz radia, tam słuchać nie umiem. Lubię to co znajdę, gdzieś w czeluściach sklepu muzycznego lub YouTube.
Ubóstwiam Perfect, Lady Pank, Kazika. To przez tatę. Skarby, które mam w piwnicy zasługują na taki szacunek jak obrazy chociażby Matejki. Bez cenność.
Nie obejdę się bez Mylo Xyloto Coldplay'u i "I Love You" The Neighbourhood
Obecnie, brak szacunku dla artysty.Szkoda,że wraz z cudownym wynalazkiem ludzkości- internetem zanikło wyróżnienie ciężkiej pracy,tak ważnej.
Spróbujcie napisać piosenkę.
Odebrać mi możliwość dostępu do muzyki, to kara.
Własny, wyrobiony gust muzyczny.Wieczność
nałogi: muzyka
bardzo ważny post
OdpowiedzUsuńja też jestem już uzależniona od muzyki, bo gram od trzech lat w szkole muzycznej na gitarze i fortepianie. sądzę że to właśnie nauka w szkole muzycznej zaszczepiła we mnie wrażliwość i czułość szczególnie na muzykę klasyczną bez której moje życie nie istnieje.
pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia w blogowaniu
może wspólna obserwacja blogów?
daj znać u mnie http://helovcia.blogspot.com/
Super post :) !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : meybelblog.blogspot.com
OOO super notka obserwuje i licze na to samo:)
OdpowiedzUsuńhttp://moniqa-blog.blogspot.com/
Świetny post :) również dorastałam przy takim odtwarzaczu :)
OdpowiedzUsuńPiosenka "I love you" jest świetna :)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK